 |
Forum Książki
Witamy w Księgogrodzie!
|
Gdy się człowiek zaczyta... |
Autor |
Wiadomość |
Uczeń Czarnoksiężnika


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3878
|
Wysłany: 2009-04-18, 19:44 Gdy się człowiek zaczyta...
|
|
|
O to na forum jeszcze chyba nikt nie pytał. Zdarzyło Wam się zaczytać do tego stopnia, że spędziliście nad książką całą noc, albo większą jej cześć? Że mimo późnej pory powieki jakoś się same nie zamykały a umysł nadal pragnął uczestnictwa we wspaniałej, czytanej właśnie historii?
A może zdarzyło się Wam usiąść nad ranem a skończyć książkę pod wieczór, zapominając o innych rzeczach, które tego dnia wypadałoby zrobić? |
_________________ Zamek Czarnoksiężnika
Czas Imperium - nr 33 - 12.04.2009
Czas Imperium - nr 35 - 20.09.2009 |
|
|
|
 |
Strzyga
zębata królewna


Wiek: 27 Dołączyła: 24 Mar 2009 Posty: 106
|
Wysłany: 2009-04-18, 20:17
|
|
|
Najbardziej zapadła mi w pamięć noc, kiedy czytałam 2 tom "Achai". Patrzę na zegar, a tu... 3 w nocy. to było jakieś 3 lata temu. pierwszy mój taki przypadek.
U mnie bezsenność przeplata się z nadmierną sennością więc kiedy mam okres niespania to czytam do późna. |
_________________ idiotyzm doskonałości. |
|
|
|
 |
Tina


Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 765 Skąd: Andrychów
|
Wysłany: 2009-04-18, 20:24
|
|
|
Kiedyś mi się tak zdarzało. Zaczynałam czytać o pierwszej w nocy, a kończyłam gdy już świtało ok. 5. Potem ze dwie godzinki snu i do szkoły. Co prawda trochę nieprzytomna byłam, ale następnej nocy częściowo odespałam. I coś takiego powtarzało się wielokrotnie. Właściwie to była dla mnie rutyna. Ale teraz nie ma tak dobrze. Czasami nawet jak nie chce mi się spać to mimo wszystko gaszę światło i staram się zasnąć, bo mi się po prostu nie chce czytać.
Ale tak zacząć czytać nad ranem i zapomnieć o całym świecie jeszcze mi się nie zdarzyło. Choć czasami bywało, że kiedy czytałam nie zauważyłam nawet jak upłynęło kilka godzin, ale nic nadto.
A ostatnio to cieszę się, jak na 15-30 minut zapomnę o świecie czytając. |
_________________ https://www.moneymilioner.pl/69539 |
|
|
|
 |
Erendis


Wiek: 26 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 369 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: 2009-04-18, 20:26
|
|
|
Najbardziej pamiętam takie zaczytanie się w ,,Grze o tron" Martina - z tą cegiełką zarywałam noce - no, może nie noce. Bardzo późne wieczory, tak do dwudziestej trzeciej. Podobnie było z Harrymi Potterami - pamiętam, że skończyłam czytać ,,Insygnia śmierci" gdzieś około drugiej w nocy. I to było tak wielkie wydarzenie, że aż musiałam paru osobom obwieścić to w SMSie Miałam też podobnie z "Wichrowymi Wzgórzami", "Mgłami Avalonu"...
Ale teraz wiem, że to była moja głupota: oczy bolały, piekły i kłuły, a ja na to machałam ręką i czytałam dalej. Teraz nienawidzę czytać przy sztucznym świetle. |
_________________ you want to be free
don't act like it's bad
I'm already dead
my home is your head |
Ostatnio zmieniony przez Erendis 2009-04-18, 20:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Uczeń Czarnoksiężnika


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3878
|
Wysłany: 2009-04-18, 20:27
|
|
|
Ostatnio przyznam, jakoś nie mogę się skupić na lekturze w nocy. Jak zacznę czytać pod wieczór, szybko zaczynam być senny. Ale kiedyś zdarzało się. Może nie całą noc, ale do dość późna. Podobną sytuację jak Strzyga miałem przy lekturze Wahadła Foucaulta. Też chyba do trzeciej w nocy. To było niesamowite, bo część tekstu czytałem prawie na leżąco. Dziś po 10 minutach takiego czytania oczy się same zamykają. Z drugiej strony, może dlatego wtedy było inaczej bo to były święta, magiczny czas.
Natomiast cały dzień udało mi się zaprzepaścić na lekturze Cienia wiatru. To chyba sobota była, więc mogłem sobie na takie coś pozwolić. Ale jak zacząłem rano czytać, tak około 1 w nocy skończyłem. W zasadzie zostało mi jeszcze ostatnie 50 stron, które doczytałem rano, tuż po przebudzeniu.
To jest niesamowite, jak trafi się powieść, która jest w stanie całkowicie człowieka pochłonąć. To nic, że trzeba coś zrobić, to nic, że jutro kartkówka, czy wejściówka, to nic, ze za dwa dni masz egzamin etc. Po prostu siadasz i czytasz. Piękne uczucie.
A nie zdarzyło mi się czegoś zawalić przez książkę. To by była niesprawiedliwość losu i książka na to nie pozwoli. |
_________________ Zamek Czarnoksiężnika
Czas Imperium - nr 33 - 12.04.2009
Czas Imperium - nr 35 - 20.09.2009 |
|
|
|
 |
montano


Wiek: 28 Dołączył: 02 Lis 2008 Posty: 437 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2009-04-18, 22:53
|
|
|
Jeśli chodzi o książki, to rzadko zdarza mi się zarwać noc. Aczkolwiek "Hamlet" i "Kosmos" tak mnie wciągnęły, że czytałem aż po świt. Częściej zdarza mi się to z filmami. Swego czasu bardzo lubiłem serię o Panu Samochodziku i potrafiłem spędzić cały dzień pod drzewem z książką Nienackiego. A taki 3-dniowy maraton miałem z 5 częścią "Harry'ego Pottera". Przychodziłem ze szkoły, zrzucałem plecak, czytałem, kładłem się spać - pomiędzy coś zjadłem i się umyłem, ale te czynności więcej niż półgodziny łącznie mi nie zajmowały ;-). |
_________________ "Nie bój się, nie uciekaj przed snem, bo sen to nic złego, nic takiego, nic wielkiego" |
|
|
|
 |
Tifa Lockhart


Wiek: 26 Dołączyła: 04 Lis 2008 Posty: 1874 Skąd: Augustów/ Toruń
|
Wysłany: 2009-04-19, 05:28
|
|
|
Mi się to zdarzało przy jak wychodziły kolejno tomy Harrego Pottera. Siadałam do książki w piątek o 20 i kończyłam w sobote o 4 rano . Z każdą częścią tak miałam E |
|
|
|
 |
Uczeń Czarnoksiężnika


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3878
|
|
|
|
 |
Utopiste


Dołączył: 02 Lis 2008 Posty: 1135
|
Wysłany: 2009-04-19, 10:17
|
|
|
Jeszcze parę lat temu też się tak zaczytywałam, że nie pamiętałam o reszcie świata, wiadomo Harry Potter, Cień Wiatru, Tolkien, Szklarski, Sapkowski... Teraz jednak jak wracam z uczelni mam tyle zajęć, że na książki zostaje mi jedynie czas spędzany w autobusach lub pociągach. Jednak parę miesięcy temu zdarzyło mi się przejechać kilka przystanków jak czytałam Wyznania gejszy po angielsku (dużo bardziej podobały mi się w oryginale niż po polsku). Ostatnio też o mało się nie zapomniałam podczas Gry o Tron i Piekła pocztowego |
_________________ You should be the jewel in the crown, not some dull bauble in a plastic tiara. |
|
|
|
 |
Ravena
Wiedźma Dyplomowana


Wiek: 38 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 6454 Skąd: Wiedźmowy Las
|
Wysłany: 2009-04-19, 13:36
|
|
|
Oczywiście, zarywanie przez książki nocy bywało nagminne, zwłaszcza jeśli człowiek miał głupi nawyk nieodkładania książki, dopóki nie dotarł do ostatniej strony. Najdłuższy maraton czytelniczy to były trzy tomy "Achai" od popołudnia jednego dnia do świtu dnia następnego. Śpieszyłam się, bo musiałam książki oddać bardzo szybko właścicielce, która wyjeżdżała zaraz. Nie wspomnę ile nocy spędziłam z latarką pod kołdrą, bo rodzice zawsze się wściekali na zapalone do późna światło. Ani to było zdrowe ani mądre, przyznaję, ale książki po prostu ciągnęły mnie tak niesamowicie, że nie umiałam się oprzeć. Dziś czytanie nie pochłania mnie ani tak w połowie, jak kiedyś, a noce zarywam rzadziej, ale wciąż mi się zdarza. Nagle się okazuje, że niebo za oknem szarzeje, a ja mrugam zdziwiona, że to już czwarta czy piąta rano. Ma to tę zaletę, że można przy okazji popodziwiać wschód słońca, bo żeby samemu się zerwać tak wcześnie tylko w tym celu, to nie starczyłoby mi woli No i nie ma problemów ze wstawaniem, bo po każdym takim całonocnym książkowym maratonie czuję się wypoczęta i rześka. Załamanie przychodzi dopiero koło południa, a wtedy przysypiam na stojąco.
No więc, tak. Nocny maraton czytaniowy zdarzył mi się w życiu niejednokrotnie. I pewnie nie raz się jeszcze zdarzy. |
_________________ Without coffee, 'Good Morning' is an oxymoron
Lektury Kawoholiczki |
|
|
|
 |
Tina


Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 765 Skąd: Andrychów
|
Wysłany: 2009-04-19, 19:00
|
|
|
Zauważyłam, że mi często zdarza się zaczytywać tak z rana, jak jeszcze w łóżku leżę. Np. dziś czytając "Miecz dla króla" White'a zwlekłam się dopiero ok. trzynastej (nie spałam od 8) i to tylko dlatego, że zmógł mnie ból głowy oraz wzywały obowiązki.
A w wakacje coś takiego zdarza się notorycznie, chyba, że muszę wstać wcześnie, aby na maliny czy coś podobnego iść ;-) |
_________________ https://www.moneymilioner.pl/69539 |
|
|
|
 |
Bruixa


Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 1257
|
Wysłany: 2009-04-19, 21:19
|
|
|
Uczeń Czarnoksiężnika napisał/a: | Natomiast cały dzień udało mi się zaprzepaścić na lekturze Cienia wiatru. | Mnie również . Wiele książek mogłabym tu wymienić... Cytat: | czy takie zaczytanie się zdarza się Wam również teraz, czy to może po pewnym etapie życia, wraz z większą ilością przeczytanych książek mija? Czy z czasem uodparniamy się na moc książek i już nie dajemy się tak porwać wyobraźni jak wczesniej? | Ja się nijak nie mogę uodpornić. Bywa, że tak się wciągnę, że jestem stracona dla świata. Resztki zdrowego rozsądku ratują mnie przed zawaleniem naprawdę ważnych obowiązków, ale te mniej ważne i nie tak pilne odkładam na potem, jak już skończę książkę. Zdarza się, że czytam w łóżku z nadzieją dobrnięcia do końca, a tu oczy mi się zamykają i tracę wątek. Wtedy się poddaję i zostawiam sobie końcówkę na następny dzień. |
_________________ Mój blog o książkach |
|
|
|
 |
karinka
gamoniowa ;)


Dołączyła: 30 Lis 2008 Posty: 353 Skąd: 3city
|
Wysłany: 2009-04-20, 09:21
|
|
|
mi sie tak zdarzylo z:
Mistrzem i Malgorzatą
Harrym Potterem
i... wstyd sie przyznac... z Samotnoscia w sieci
wiecej nie pamitam takich sytuacji
ale przy "Mistrzu..." to zalalam mieszkanie sobie i sasiadom
bo mialam zamiar isc sie kapac |
|
|
|
 |
Camelai
forumowa Kolumbijka


Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 331 Skąd: Częstochowa/Wrocław
|
Wysłany: 2009-04-20, 14:44
|
|
|
Pewnie, że mi się zdarzało Zwłaszcza przy HP i Lalce, bo omawialiśmy jąna następny dzień w szkole i czytałam do 3 w nocy,by skończyć - ale przymus to nie był, bo książka bardzo ciekawa
Ostatnio zaczytałam się do późna w nocy przy "Szklanej zupie" Carrolla - uwielbiam tego pisarza ^^ |
_________________ 'Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas
Ogromny zgrzyt znieczula nas na szept
Tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen
(...)
Nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd'
Coma "Leszek Żukowski"
 |
|
|
|
 |
Nula
gem set pasja


Wiek: 29 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 272
|
Wysłany: 2009-04-21, 10:35
|
|
|
Ja to w ogóle uwielbiam czytać w nocy, bo wtedy książki mają zupełnie inną aurę,magię jestem tylko ja i książka. Nawet w tygodniu potrafiłam i do 1-2 czytać, a w szczególności od kryminałów nie da się oderwać, bo rozdziały najczęsciej tak się kończą, że po prostu musimy przeczytać kolejny i kolejny, aż do końca książki.
I jak większość z was nie potrafiłam odstawić HP. Nie odeszłam od żadnego z tomów dopóki nie skończyłam.
A ostatnio ksiązki czytam wyłącznie w autobusie, bo nie mam na nie czasu. byle do wakacji ... |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|