Ekranizacja książki |
Autor |
Wiadomość |
Panna Jeż


Dołączyła: 08 Lip 2009 Posty: 2411 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: 2010-10-10, 16:25
|
|
|
Córko, a oglądałaś jakąś ekranizację Jane Eyre? Bo ja nie. Chyba |
_________________ Niepamięć doda Ci skrzydeł... |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8425
|
Wysłany: 2010-10-10, 19:14
|
|
|
Oglądałam, właśnie tę z Samanthą Morthon i Ciaranem Hindsem - bardzo mi się podobała. Na początku byłam zdziwiona, że główna bohaterka jest tak nieatrakcyjna, a potem... przeczytałam książkę i stwierdziłam, że nie wyszło to źle.
Wiem też na pewno (z dobrego historycznego źródła...), że widziałam jako dziewczynka 12 czy 13-letnia wersję z Joan Fontaine i Orsonem Wellesem. Niestety, nic z tej ekranizacji nie pamiętam poza tym, że film bardzo mi się podobał i próbowałam przeczytać książkę. Wtedy się nie udało... |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Panna Jeż


Dołączyła: 08 Lip 2009 Posty: 2411 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: 2010-10-10, 22:38
|
|
|
W takim razie mam dużą zaległość do nadrobienia. Majaczy mi się, że widziałam fragment filmu z 1996 roku, a na pewno opowiadała mi o nim siostra, ale widać nie zrobił na mnie wrażenia, skoro nie pamiętam... Jest też miniserial sprzed czterech lat. Hmm, gdzie by tu jakąś gotówkę dorwać |
_________________ Niepamięć doda Ci skrzydeł... |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8425
|
Wysłany: 2010-10-11, 19:55
|
|
|
Iiii, tak od razu gotówkę. Najpierw sprawdź, czy warto...
(Oczywiście, do niczego nie namawiam :-P )
A ja dziś zaczęłam oglądać "Rozważną i romantyczną" i przez chwilę pomyślałam, że pomyliłam filmy, bo zaczynało się tak trochę zbyt odważnie... |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Panna Jeż


Dołączyła: 08 Lip 2009 Posty: 2411 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: 2010-10-11, 20:57
|
|
|
Gótówkę, bo te 7-10 zł na wypożyczalnię też trzeba mieć. Chyba, że ściągnę z internetu (oczywiście w celach promocyjnych na 24h ) |
_________________ Niepamięć doda Ci skrzydeł... |
|
|
|
 |
Ravena
Wiedźma Dyplomowana


Wiek: 39 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 6363 Skąd: Wiedźmowy Las
|
Wysłany: 2010-10-11, 21:13
|
|
|
Co tu się wyprawia... A ja włąśnie odkryłam (o wstrętna niewiedzo!), że istnieje "Eugeniusz Oniegin" z Ralphem Fiennesem. Jak mogłam to przegapić??! :szok: Toteż będę dziś szukać w otchłaniach Internetu, by wzorem Córki sprawdzić czy warto, hehe :-P Po sobotnim balecie strasznie mi się zachciało ponownie przeczytać Oniegina, a że nie mam polskiej wersji pod ręką, zamierzam uraczyć się ekranizacją. Ralph w roli Eugeniusza, to może być ciekawe! ^^ |
_________________ Without coffee, 'Good Morning' is an oxymoron
Lektury Kawoholiczki |
|
|
|
 |
Mizuumi

Dołączyła: 14 Paź 2010 Posty: 38
|
Wysłany: 2010-10-14, 16:28
|
|
|
Oglądaliście może Piekło pocztowe (ekranizację jednej z książek Terry'ego Pratchetta)? |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8425
|
Wysłany: 2010-10-14, 19:32
|
|
|
Mizuumi, ja całkiem niedawno dowiedziałam się, że coś takiego w ogóle jest.
Zamierzam obejrzeć. A ty to widziałaś? |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Mizuumi

Dołączyła: 14 Paź 2010 Posty: 38
|
Wysłany: 2010-10-14, 19:40
|
|
|
Tak, najpierw oglądałam Kolor magii (adaptacja dwóch książek - Koloru magii i Blasku fantastycznego), a później Piekło pocztowe część 2. Części pierwszej jak na razie nie oglądałam. Z tych dwóch ekranizacji bardziej spodobało mi się Piekło pocztowe. |
|
|
|
 |
Ravena
Wiedźma Dyplomowana


Wiek: 39 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 6363 Skąd: Wiedźmowy Las
|
Wysłany: 2010-10-14, 21:16
|
|
|
Córka Lavransa napisał/a: | Mizuumi, ja całkiem niedawno dowiedziałam się, że coś takiego w ogóle jest. |
To tak jak ja! Dowiedziałam się w Anglii. Wiem, że jest online, ale limity czasowe tak mnie denerwują, że rzadko zdarza mi się oglądać w ten sposób filmy, więcej mam z tego powodu irytacji niż przyjemności. |
_________________ Without coffee, 'Good Morning' is an oxymoron
Lektury Kawoholiczki |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 42 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8425
|
Wysłany: 2010-10-14, 22:08
|
|
|
Wiedźmo, jedyne co mnie martwi, to że zarzucają temu filmowi niezbyt udaną kreację Lorda Vetinari... Zaryzykujemy...? |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
BlueEyed Girl

Dołączyła: 05 Paź 2010 Posty: 278
|
Wysłany: 2010-10-14, 22:18
|
|
|
W niedziele obejrzałam sobie Chłopaki mojego życia - ciekawy film na 5/6. Oczywiście jest to ekranizacja książki Beverly Donofrio. |
|
|
|
 |
Mizuumi

Dołączyła: 14 Paź 2010 Posty: 38
|
Wysłany: 2010-10-14, 22:31
|
|
|
Córka Lavransa napisał/a: | Wiedźmo, jedyne co mnie martwi, to że zarzucają temu filmowi niezbyt udaną kreację Lorda Vetinari... Zaryzykujemy...? |
I Rincewinda. I Dwukwiata. Przynajmniej Moist w miarę dobrze wyszedł, choć...nie mnie to oceniać bowiem nie czytałam Piekła pocztowego. |
|
|
|
 |
Ravena
Wiedźma Dyplomowana


Wiek: 39 Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 6363 Skąd: Wiedźmowy Las
|
Wysłany: 2010-10-14, 22:44
|
|
|
Córka Lavransa napisał/a: | Wiedźmo, jedyne co mnie martwi, to że zarzucają temu filmowi niezbyt udaną kreację Lorda Vetinari... Zaryzykujemy...? |
Ja raczej jestem na tak, lubię nowe doświadczenia. Może po tym filmie zmienię zdanie, ale... Kto nie ryzykuje ten nie ma! |
_________________ Without coffee, 'Good Morning' is an oxymoron
Lektury Kawoholiczki |
|
|
|
 |
Panna Jeż


Dołączyła: 08 Lip 2009 Posty: 2411 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: 2010-11-12, 14:08
|
|
|
Eva napisał/a: | Jest też miniserial sprzed czterech lat |
Rzecz się tyczy ekranizacji Jane Eyre. Hmm, jestem w kropce, bo... to było lepsze, niż się spodziewałam Miałam obejrzeć pierwszy odcinek, ale tak mnie wciągnęło, że poszły wszystkie cztery (kładłam się spać o 3 lub później ) Szczerze mówiąc, żadnej recenzji nie czytałam, co najwyżej sprawdziłam obsadę, która na pierwszy rzut oka mi się nie bardzo podobała. W rolach głównych Toby Stephens i Ruth Wilson. Całkiem nieźle się sprawili. Jane wprawdzie miała nazbyt żywą mimikę (co z tą mimiką? patrz nieszczęsna Emma w wykonaniu Garai), a pan Rochester mówił z amerykańskim akcentem (sic!), ale to naprawdę była Jane i to był Rochester. Cicha, nieprzejednana Jane z zagadkowym spojrzeniem i małym uśmieszkiem i ekscentryczny (w tym słowie zamyka się wszystko) pan domu ^^ Nietrafiony był pan Brocklehurst, który przecież był wysoki i suchy, a tu dali krępego Richarda McCabe. Tara Fitzgerald, choć ją lubię, jako pani Reed nie była bardzo przekonująca. Ale ich role tak ograniczono do minimum, że wykazać się nie mogli :/ Co do fabuły, cały etap mieszkania u Reedów i Lowood zamknęli chyba w 5 minutach, co nie bardzo mi się podobało, bo bardzo byłam ciekawa przedstawienia przyjaźni z Heleną Burns i jej wpływu na Jane oraz tego jak Jane powoli zyskiwała szacunek i sympatię mieszkańców i pracowników szkoły. Szkoda, szkoda. Zepsuta była tez połowa odcinka czwartego tzn. pobyt u Riversów. Na tej samej zasadzie. Za bardzo okrojony i załatany zbyt śmiałymi i odważnymi dialogami, tam gdzie trzeba było jednak pewne rzeczy wyjaśnić. Skupiono się głównie na pobycie Jane w Thornefield Hall, a i powrót do pana R. dostał stosunkowo sporo czasu antenowego Wiadomo, że chcąc zmieścić się w 4 odcinkach (jaka szkoda, wielka szkoda, że nie było ich 6 ) musieli pewne rzeczy skrócić, uprościć, ale to co najważniejsze, budowanie relacji między Jane a Edwardem przedstawiono całkiem ładnie. Jak zwykle było niekiedy nazbyt swobodnie, a nawet były momenty, gdy mi osobiście zrobiło się gorąco ;-P Np. gdy R. przekonywał Jane, by nie odchodziła po odwołaniu ślubu... ja bym pewnie uległa namowom ;D, ale nie w takim stopniu, jak choćby we wspomnianej Emmie. Tu jakoś łagodniej to zrobili, a nawet można znaleźć w tym sens i zdecydowanie nie zniesmacza ^^ Byłam przygotowana na wszystko, co najgorsze, ale zaskoczyli mnie, bo jest nieźle. Tak na czwórkę w skali szkolnej. Na pewno do tego serialu wrócę |
_________________ Niepamięć doda Ci skrzydeł... |
|
|
|
 |
|