Książka "kultowa" |
Autor |
Wiadomość |
Weronika


Wiek: 63 Dołączyła: 07 Lut 2011 Posty: 98 Skąd: Uetzhausen
|
Wysłany: 2011-02-10, 17:02 Książka "kultowa"
|
|
|
Chciałabym wprowadzić taki nowy temat.Chyba trzeba by zacząć od tego - co to jest w naszym rozumieniu - "Książka kultowa"? Albo olejemy tą dyskusję i przejdziemy od razu do meritum - jaka książka,Twoim zdaniem, mogłaby być zaliczona do tzw."kultowych"? |
|
|
|
 |
alibaba

Wiek: 75 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 2368 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2011-02-10, 17:56
|
|
|
No właśnie. Dobrze Weroniko, że ten temat poruszyłaś. Co rusz słyszę "kultowy" film, "kultowa" piosenka, "kultowa" książka. Nie bardzo wiem co ten wyraz oznacza i co zasługuje na taką nazwę. |
|
|
|
 |
Weronika


Wiek: 63 Dołączyła: 07 Lut 2011 Posty: 98 Skąd: Uetzhausen
|
Wysłany: 2011-02-10, 18:00
|
|
|
Np. "Przygody Mikołajka", Goscinnego/Sempe,zaryzykowała bym nazwać - kultową. |
|
|
|
 |
M


Dołączył: 15 Lis 2010 Posty: 1479
|
Wysłany: 2011-02-10, 18:12
|
|
|
alibaba napisał/a: | Nie bardzo wiem co ten wyraz oznacza i co zasługuje na taką nazwę. | Moim skromnym zdaniem, "klasyką" jest coś co albo "przeciera szlaki" w jakimś gatunku, albo "ustawia nowe horyzonty" - wskazuje nowe kierunki, przedstawia nową twarz sztuki, odkrywa coś zakazanego (tabu), szokuje, skłania do przemyśleń. Coś przede wszystkim oryginalnego, niepodobnego do niczego co powstało wcześniej. I zachowuje swój status na wiele lat po powstaniu.
Myślę, że na nazwę "Klasyk" trzeba zasłużyć, to nie jest przydomek, który nadaje się od tak. To pewnego rodzaju nobilitacja, wyróżnienie.
Weronika napisał/a: | Np. "Przygody Mikołajka", Goscinnego/Sempe,zaryzykowała bym nazwać - kultową. | A dlaczego? Uzasadnij. |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2011-02-10, 19:50
|
|
|
alibaba napisał/a: | Co rusz słyszę "kultowy" film, "kultowa" piosenka, "kultowa" książka. Nie bardzo wiem co ten wyraz oznacza i co zasługuje na taką nazwę. |
Dla mnie "kultowe" zawsze było to, co mocno na mnie wpłynęło, zmieniło jakoś moje postępowanie, zdanie o czymś, rozumienie czegoś. Kultowe na przykład są dla mnie stare utwory Joanny Chmielewskiej, ponieważ trwale zmieniły mój sposób wyrażania się. Takie wyrażenia jak "stara gropa", "entourage" czy "mieć grzywę jak tarpan" na stałe weszły do mojego języka.
"Klasyk" to jednak trochę coś innego. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
alibaba

Wiek: 75 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 2368 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2011-02-10, 20:12
|
|
|
No właśnie. Co to jest "klasyk" to wiadomo- uczą nas tego w szkołach i tego się nie zapomina. Ale wyraz "kultowy" pojawił się niedawno i dla nas, ludzi starej generacji może nie być zrozumiały. |
|
|
|
 |
Weronika


Wiek: 63 Dołączyła: 07 Lut 2011 Posty: 98 Skąd: Uetzhausen
|
Wysłany: 2011-02-10, 20:21
|
|
|
Martinusie, nie miałam na myśli "klasyki!,tylko - "książkę kultową".Chyba jest jakaś różnica.
Każesz uzasadniać - no dobrze,córka,ładnie to ujęła. To właśnie chyba tak. Jeszcze bym dodała - kultowe,to coś,co odciska piętno na tych co przyjdą potem.(Rzeczach,ludziach,ideach,myślach...).Bardziej to czuję,niż mogę nazwać.Latwiej jest podać przykład,żeby pobudzić ,naprowadzić na to właściwe sformułowanie - "Kultowe". |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2011-02-10, 21:26
|
|
|
A propos książek kultowych - kultowe są dla mnie też czasami tylko fragmenty, i tak np. w twórczości Terry'ego Pratchetta kultowa jest dla mnie Śmierć. Pikuś, że mówi kapitalikami. Ale co mówi!
Albo taka piosenka o jeżu, którą mam w podpisie... Wymiata. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Janosik

Wiek: 32 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 104
|
Wysłany: 2011-02-11, 08:45
|
|
|
Jeśli książka ma duże grono odbiorców i jest pozytywnie przyjmowana, zdobywa nagrody i ciągle jest na ustach ludzi to wtedy można mówić o niej jako o kultowej.Dla mnie osobiście status kultowej ma "Diuna" Herberta. |
|
|
|
 |
Uczeń Czarnoksiężnika


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3878
|
Wysłany: 2011-02-11, 12:22
|
|
|
Słowo "kultowy" jest w dzisiejszym świecie bardzo często nadużywane, tak samo jak np. "bestseller". Słownik języka polskiego podaje definicję słowa "kultowy" jako: popularny w jakiejś grupie społecznej.
Popularny... a wiecie co w dzisiejszym świecie znaczy popularność i jak ona się ma do potencjalnej wartości dzieła. Zmierzch jest kultowy? Piosenki Justina Biebera są kultowe?
Trudno mi jednoznacznie określić definicję tego, nielubianego przeze mnie słowa. Ale jeśli miałbym już się pokusić, użyłbym określenia - zapadający w pamięć na wiele lat, nie starzejący się mimo upływu czasu. Są takie przeboje muzyczne, filmy, nawet poszczególne wypowiedzi lub fragmenty z książek czy filmu. |
_________________ Zamek Czarnoksiężnika
Czas Imperium - nr 33 - 12.04.2009
Czas Imperium - nr 35 - 20.09.2009 |
|
|
|
 |
Paleolog
czytaczszerokopojęty


Dołączył: 20 Lis 2009 Posty: 789 Skąd: z drakkaru
|
Wysłany: 2011-02-11, 21:50
|
|
|
Uczeń Czarnoksiężnika napisał/a: | Popularny... a wiecie co w dzisiejszym świecie znaczy popularność i jak ona się ma do potencjalnej wartości dzieła. Zmierzch jest kultowy? Piosenki Justina Biebera są kultowe? |
Dla nas nie. Ale dla młodszego pokolenia już mogą być, czemu nie? Kultowy może być przecież nawet wyjątkowy gniot, a o jego 'kultowości' decyduje moment w życiu w którym się go 'doświadczyło'. Zwykle raczej w młodym wieku. Decyduje zapamiętane wrażenie.
Dla mnie np kultowy jest komputer Atari 65 XE, film "Flash Gordon", Roxette, gra w kapsle w piaskownicy... Kultowe mogą być filmy takie jak "Rambo" czy "Terminator"... skąd, próbując spojrzeć obiektywnie, do Justina Biebera już naprawdę wcale nie tak strasznie daleko ;-)
Dlatego myślę , że mówiąc o 'kultowych' rzeczach trzeba zawężać perspektywę - do pokolenia albo konkretnego środowiska. Bo owszem, może i są ponadczasowe - ale dla określonych grup ludzi, bez generalizowania.
Zatem także 'Zmierzch' jak najbardziej może być kultowy. Mimo że na pewno nie dla mnie ;-)
A w takim rozumieniu tego słowa za kultowe uważam książki Karola Maya. Kultowy jest Lovecraft (przy całej swojej niedoskonałości). Kultowy jest Conan, także ten pisany przez naśladowców Howarda. Kultowe są 'Wakacje z Duchami' i 'Do przerwy 0:1'. Kultowa jest Ożogowska czy Wernic. Bracia Grimm. I Wielka Księga Przypraw
Między innymi.
Edit: I jeszcze Szklarski ze swoimi "Tomkami" - rzekłbym wręcz, że diablo kultowy |
_________________ ... ale nie ułaskawił żadnych filozofów |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2011-02-11, 22:34
|
|
|
Paleolog napisał/a: | Kultowe mogą być filmy takie jak "Rambo" czy "Terminator"... skąd, próbując spojrzeć obiektywnie, do Justina Biebera już naprawdę wcale nie tak strasznie daleko ;-) |
Paleologu, trzy razy wypluj. Ładnie proszę.
"Rambo" jest wbrew pozorom trudnym w odbiorze filmem psychologicznym (mówię o pierwszej części). Natomiast "Terminator 2" to klasa sama w sobie.
Do Biebera są całe tysiąclecia świetlne... Nie pod względem statusu, niestety, ale pod względem jakości/wartości na pewno. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Weronika


Wiek: 63 Dołączyła: 07 Lut 2011 Posty: 98 Skąd: Uetzhausen
|
Wysłany: 2011-02-12, 11:37
|
|
|
Disko polo? |
|
|
|
 |
Trauma

Dołączył: 31 Gru 2010 Posty: 63
|
Wysłany: 2011-02-12, 23:40
|
|
|
Dla mnie, jako osoby wychowanej na opowiesciach o Królu Warturze TH White: "Once and The future king". czyli po polsku "Był sobie raz na zawsze król" |
|
|
|
 |
Paleolog
czytaczszerokopojęty


Dołączył: 20 Lis 2009 Posty: 789 Skąd: z drakkaru
|
Wysłany: 2011-02-13, 08:38
|
|
|
Córka Lavransa napisał/a: | Paleologu, trzy razy wypluj. Ładnie proszę.
"Rambo" jest wbrew pozorom trudnym w odbiorze filmem psychologicznym (mówię o pierwszej części). Natomiast "Terminator 2" to klasa sama w sobie.
Do Biebera są całe tysiąclecia świetlne... Nie pod względem statusu, niestety, ale pod względem jakości/wartości na pewno. |
Nie wypluję ani razu oba filmy darzę wielkim sentymentem, ze względu na ważne miejsce jakie odgrywają na mapie mojego dzieciństwa, ale bądźmy poważni. Podobnie jest z wieloma innymi 'kultowymi' filmami z magicznych lat 80ych, jak np 'Cobra' - lubię jak diabli, ale przecie nikt mi nie wmówi, że to wielkie dzieło jest ;-) |
_________________ ... ale nie ułaskawił żadnych filozofów |
|
|
|
 |
|