Władca Pierścieni |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Smoczyca


Wiek: 37 Dołączyła: 09 Lis 2011 Posty: 489 Skąd: Emmeloord
|
Wysłany: 2013-04-08, 19:03
|
|
|
Ja bym chyba wybrala Rohan, kocham konie. |
_________________ Herbata
 |
|
|
|
 |
tomeo
tomeo

Wiek: 21 Dołączył: 07 Kwi 2013 Posty: 20
|
Wysłany: 2013-04-09, 19:55
|
|
|
Można byłoby się sprzeczać w nieskończoność co do wyboru swojej ulubionej krainy, miasta itd.
Każdy polubił w dziele Tolkiena coś innego :
Jedni Lothlorien, inni Rohan, kolejni Rivendell a jeszcze inni Gondor z niezdobytą warownią.
Jednak moglibyśmy się wymieniać własne zdania na ten temat ale każdy musi się zgodzić z tym, że nie ważne jaka byłaby to kraina to każda ma w sobie pełno uroku i magii która przyciąga czytelnika aż do granic możliwości |
|
|
|
 |
tomasas1

Dołączył: 05 Cze 2013 Posty: 3
|
Wysłany: 2013-06-05, 16:58
|
|
|
Dla mnie akurat najładniejszym miejscem była kraina Elfów. Czytałem książkę, potem oglądałem i podobnie reżyser nakreślił ten obraz, jak w mojej głowie to ja zrobiłem wcześniej. Kilka lat temu śmiałem się z tej książki, że fantastyczne itp, a teraz ją kocham |
|
|
|
 |
PiotrMroczko

Dołączył: 30 Lip 2013 Posty: 12
|
Wysłany: 2013-07-30, 09:58
|
|
|
"Władca Pierścieni" to zdecydowanie najlepsza książka, jaką przeczytałem. Klasa sama w sobie. Wspaniałe opisy, intrygująca fabuła, wzbudzający emocje bohaterowie i niesamowite Śródziemie. Ta książka ma wszystko, co trzeba, aby zostać uznana najlepszą powieścią wszech czasów. |
_________________ Jaka jest najgorzej zekranizowana powieść na świecie?
Dlaczego "Władca Pierścieni" jest najlepszą książką, jaką przeczytałem?
Po co seks w książkach?
Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź na najlepszym polskim blogu o książkach: http://piotrmroczko.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
czytatnik
groźny mistrz


Wiek: 25 Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 176 Skąd: Mazury! <3
|
Wysłany: 2013-07-31, 13:24
|
|
|
A ja się przyznam bez bicia, że mimo całej fascynacji "Władcą pierścieni" nigdy nie dotarłam do końca. Ostatni tom przerwałam mniej więcej w 3/4 i nie dlatego, że mnie znudziła. W sumie nawet nie pamiętam dlaczego. A z filmem próbowałam już X razy i jakoś ciągle mi nie wychodzi obejrzenie go do końca.
Ale i tak uważam, że to najlepsza historia jaką zdarzyło mi się czytać w życiu. |
|
|
|
 |
zuko


Wiek: 22 Dołączył: 11 Lis 2013 Posty: 6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-11, 14:51
|
|
|
Można się sprzeczać że historia jest banalna, bohaterowie czarno-biali, zło złe a dobro dobre... ale co z tego? Zarówno książki jak i filmy wciągają i nie chcą puścić, nawet gdy czytamy o życiu hobbitów. Takiego majstersztyku fantasy raczej już nikt nie napisze, choć wielu próbowało i wciąż próbuje |
|
|
|
 |
Elrond


Wiek: 47 Dołączył: 21 Gru 2012 Posty: 60 Skąd: z Horyzontu Zdarzeń
|
Wysłany: 2018-04-28, 08:52
|
|
|
Czytam słucham i oglądam praktycznie każdego dnia mam kontakt z tym światem to moja bezpieczna przystań tam odpoczywam i najchętniej nie wracałbym do tego świata w którym żyję. |
_________________ "Książki są jak przyjaciele, warto mieć je przy sobie , nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać " Adam Warczewski "Różyczka" |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2018-07-30, 09:42
|
|
|
Szanowni, pytanie do znających się.
Kupiłam dziecięciu Hobbita z ilustracjami A. Lee - bardzo mu się podobało. Kupiłabym mu także Władcę z takimi ilustracjami, ale jest w koszmarnym tłumaczeniu Łozińskiego.
Czy ktoś wie, czy to wydanie zawiera poprawki (podobno niektóre wybryki Łozińskiego zostały mocno stonowane i da się to czytać, ale nie wiem, czy chodzi o to wydanie z ilustracjami właśnie)?
Będę wdzięczna za info. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Sebastian


Dołączył: 31 Gru 2017 Posty: 35
|
Wysłany: 2018-07-31, 17:47
|
|
|
Sprawdź sobie tę recenzję: https://fantasmarium.com/2018/01/11/dlaczego-warto-siegnac-po-nowe-wydanie-wladcy-pierscieni/
Pierwsze tłumaczenie Łozińskiego mi się nie podobało, ale mam czasem wrażenie, że najbardziej mu się dostało za to, że nie splagiatował Skibniewskiej, do której ludzie byli przyzwyczajeni. Kilka jego uwag było nawet bardzo słusznych, np. ta o "krasnoludach", które nie noszą krasnych czapek jak w ludowych klechdach (chociaż logiczniej było tłumaczyć na "karły", a nie fatalne "krzaty"). Tłumaczenie nazw własnych to już kwestia gustu, jest to przecież dopuszczalne, a kiedyś było normą. Ja wolę nazwy zbliżone do oryginału, ale nie uważam, że wszyscy muszą. |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2018-08-02, 15:21
|
|
|
Sebastian, dzięki. Nie jestem przywiązana do tłumaczenia Skibniewskiej, ale pewne rzeczy funkcjonują - książkę chcę kupić synowi, stąd nacisk na ilustracje. Oglądał filmy i na pewno łatwiej by mu się czytało o Shire, nie o Bagnówku, czy jak to tam Łoziński sobie nazwał. O krzatach nie wspomnę, trafiło na mnie to wydanie i nie byłam w stanie przejść przez pierwsze 20 stron. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Sebastian


Dołączył: 31 Gru 2017 Posty: 35
|
Wysłany: 2018-08-02, 20:48
|
|
|
Shire to była Włość. Bagoszno czy jakoś tak to był Bag End.
Sam się zastanawiam nad kupnem jakiegoś nowego wydania. Wszystkie trzy tomy mi się gdzieś rozeszły i raczej ich już nie odzyskam, więc może zainwestuję w któreś z licznych wydań. |
|
|
|
 |
Procella


Wiek: 37 Dołączyła: 28 Maj 2009 Posty: 2210
|
Wysłany: 2018-08-03, 07:01
|
|
|
Cytat: | Tłumaczenie nazw własnych to już kwestia gustu, jest to przecież dopuszczalne, a kiedyś było normą. Ja wolę nazwy zbliżone do oryginału, ale nie uważam, że wszyscy muszą.
|
Samo przetłumaczenie nazw nie jest niczym złym, problem w tym, że zostało to zrobione koślawo i bez wyczucia brzmienia. Żaden szanujący się elf nawet by nie wszedł do jakiegoś, za przeproszeniem, Tajaru.
Sebastian napisał/a: | Kilka jego uwag było nawet bardzo słusznych, np. ta o "krasnoludach", które nie noszą krasnych czapek jak w ludowych klechdach (chociaż logiczniej było tłumaczyć na "karły", a nie fatalne "krzaty"). |
Tylko że ta uwaga, nawet jeżeli słuszna, była mocno spóźniona, bo krasnoludy zdążyły już wtedy wejść do fantastycznego słownictwa. |
_________________ Tumblr ~*~ Instagram ~*~ GoodReads
Raziel napisał/a: | Cthulhu fh'tagn i do przodu. |
|
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2018-08-03, 14:00
|
|
|
Procella napisał/a: | Tylko że ta uwaga, nawet jeżeli słuszna, była mocno spóźniona, bo krasnoludy zdążyły już wtedy wejść do fantastycznego słownictwa. |
Oczywiście.
To tak, jakby nagle zrezygnować z elfów i zastąpić je... nawet nie wiem, czym. Niestety, krasnolud to krasnolud - w książkach, grach, filmach. Zmienianie tego na siłę, żeby pokazać, jakim to się jest indywidualistą i znawcą, jest żenujące. Dla mnie Łoziński wyszedł na buca i słusznie zebrał za to cięgi. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Sebastian


Dołączył: 31 Gru 2017 Posty: 35
|
Wysłany: 2018-08-03, 17:06
|
|
|
Procella napisał/a: | Samo przetłumaczenie nazw nie jest niczym złym, problem w tym, że zostało to zrobione koślawo i bez wyczucia brzmienia. Żaden szanujący się elf nawet by nie wszedł do jakiegoś, za przeproszeniem, Tajaru. | - zgoda.
Procella napisał/a: | Tylko że ta uwaga, nawet jeżeli słuszna, była mocno spóźniona, bo krasnoludy zdążyły już wtedy wejść do fantastycznego słownictwa. |
Córka Lavransa napisał/a: | Oczywiście. |
- Tutaj się nie zgodzę. Louis CK Wam wytłumaczy dlaczego
Córka Lavransa napisał/a: | To tak, jakby nagle zrezygnować z elfów i zastąpić je... nawet nie wiem, czym | - no właśnie to jest zła analogia. |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2018-08-04, 15:22
|
|
|
Sebastian napisał/a: | - Tutaj się nie zgodzę. Louis CK Wam wytłumaczy dlaczego |
To, że to zabawne, nie zmienia faktu, że Indianie nadal są i raczej będą Indianami. Zresztą, nazywanie ich "native Americans" to dokładnie to samo.
I tak samo krasnoludy wszędzie są krasnoludami i tak pozostanie. Wyobrażasz sobie, że tylko dlatego, że pan Łoziński nagle zapragnął być purystą, Sapkowski zrobi "znajdź i zamień" w sadze o Wiedźminie...? |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
|