 |
Forum Książki
Witamy w Księgogrodzie!
|
Kapuściński, Ryszard |
Autor |
Wiadomość |
elfrun
Wojowniczka


Wiek: 44 Dołączyła: 02 Lis 2008 Posty: 2703 Skąd: Langangen
|
Wysłany: 2013-09-15, 20:50
|
|
|
U Kapuscinskiego jest ta piekna, gleboko wyczuwana wrazliwosc i cieplo w spojrzeniu na swiat, ktory opisuje. |
_________________ Nie dokarmiaj zlego wilka.
 |
|
|
|
 |
aybige

Dołączyła: 19 Kwi 2016 Posty: 118
|
Wysłany: 2016-11-23, 19:57
|
|
|
Zaczęłam od zbioru reportaży z Afryki "Czarne gwiazdy". Styl autora urzekł mnie od pierwszych stron, a to był dopiero początek mojej przygody z książkami Kapuścińskiego.
Potem był "Heban", dużo bardziej ponury, skomplikowany, wymagający. A zarazem fascynujący, bo to przekrój przez historię wyzwalania się krajów afrykańskich spod kolonializmu, przez różnorodność osobowości przywódców. Dopiero po lekturze tej książki zaczęłam trochę więcej rozumieć z historii współczesnej, z mechanizmów rządzących społeczeństwami.
Koniecznie chciałam zapoznać się z treścią "Szachinszacha", bo interesują mnie kraje Orientu. I tu się nie zawiodłam. Opis społecznego upadku, zepsucia władzy był bardzo wymowny.
"Podróże z Herodotem", ostatnią książką tego autora, jaką przeczytałam do tej pory, uważam za najsłabszą spośród wymienionych. Jest dobrze napisana, ale trochę za dużo streszczania "Dziejów" Herodota, za mało świeżego spojrzenia Kapuścińskiego. Polecam mimo to i nie żałuję, że przeczytałam.
Właściwie to się cieszę, że tyle tytułów tego autora jeszcze przede mną. Mam tylko pytanie odnośnie "Cesarza" - czy ta książka różni się jakoś od pozostałych? Czytałam darmowy fragment dostępny na czytniki i styl wydawał mi się taki... dziwny, ale ponieważ były to początkowe strony, może mam mylne wrażenie. Czy ktoś, kto przeczytał kilka książek Kapuścińskiego i ma porównanie, mógłby się do tego odnieść? |
_________________ „There’s so many different worlds
So many different suns
And we have just one world
But we live in different ones”.
– Mark Knopfler, „Brothers In Arms” |
|
|
|
 |
tubi
Kłobuk


Wiek: 36 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 125 Skąd: Perunogród
|
Wysłany: 2017-01-30, 21:35
|
|
|
Cesarz jest raczej słaby
Dobre są imperium, heban i szachinszach, przynajmniej dla mnie |
|
|
|
 |
Sebastian


Dołączył: 31 Gru 2017 Posty: 21
|
Wysłany: 2018-01-01, 20:49
|
|
|
Abstrahując od kwestii jego życiorysu poruszonej wcześniej w tym temacie:
Osobiście uważam Kapuścińskiego za jednego z bardziej przecenionych polskich pisarzy. Przecenionych, to nie znaczy kiepskich, ale właśnie przecenionych. Najlepiej to widać w "Szachinszachu" dlatego, bo do Iranu pojechał razem z Wojciechem Giełżyńskim i opisywali te same wydarzenia. Widać ogromną różnicę poziomów i podejścia do reportażu u tych dwóch autorów.
Uznawane za opus magnum "Imperium" to właściwie w 60% "Kirgiz schodzi z konia" - czyli taki trochę autoplagiat. "Podróże z Herodotem" są ciekawe jedynie ze względu na Herodota - po kilku latach od przeczytania nie pamiętam nawet z jakich krajów są te reportaże.
"Cesarz" był przyzwoity. Najbardziej lubię chyba "Heban" i "Chrystusa z karabinem na ramieniu". |
|
|
|
 |
alibaba

Wiek: 74 Dołączyła: 05 Lip 2009 Posty: 2233 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2018-01-02, 19:40
|
|
|
"Chrystus z karabinem na ramieniu" - książka, która moim zadaniem powinna być jedną z lektur obowiązkowych w szkołach średnich. To kopalnia wiedzy na temat przyczyn konfliktu między Izraelem a Palestyną. Konfliktu trwającego od wielu lat i Kapuściński sięgnął do jego podłoża. Młode pokolenie tego nie rozumie a dobrzy byłoby gdyby rozumiała. |
|
|
|
 |
Sebastian


Dołączył: 31 Gru 2017 Posty: 21
|
Wysłany: 2018-01-04, 20:49
|
|
|
alibaba napisał/a: | "Chrystus z karabinem na ramieniu" - książka, która moim zadaniem powinna być jedną z lektur obowiązkowych w szkołach średnich. To kopalnia wiedzy na temat przyczyn konfliktu między Izraelem a Palestyną. Konfliktu trwającego od wielu lat i Kapuściński sięgnął do jego podłoża. Młode pokolenie tego nie rozumie a dobrzy byłoby gdyby rozumiała. | - w tym temacie była też dobra książka Mario Vargasa Llosy.
Z "Chrystusa..." pamiętam taką opowieść, jak w jednym z krajów Ameryki Południowej był sobie działacz komunistyczny wydający jakąś gazetkę - zarabiał głównie na tym, że co tydzień publikował paszkwil na proboszcza którejś z pobliskich parafii, że jest pedofilem. Proboszcz przychodził z awanturą, dziennikarz proponował mu deal na zasadzie "drobny datek dla redakcji za sprostowanie" - proboszcz płacił. Po tygodniu ukazywało się sprostowanie, że zaszła pomyłka, nie chodziło o proboszcza parafii A tylko parafii B. Oczywiście z awanturą przychodził proboszcza parafii B i sytuacja powtarzała się. |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|