 |
Forum Książki
Witamy w Księgogrodzie!
|
PILIPIUK, Andrzej - Jakub Wędrowycz, Kuzynki... |
Autor |
Wiadomość |
Kamil


Wiek: 31 Dołączył: 05 Maj 2011 Posty: 3807
|
Wysłany: 2013-01-16, 16:44
|
|
|
keram napisał/a: | Tutaj trzeba raczej założyć, że będą z każdą kolejną książki słabsze, a nie, że trafiło się słabiej... |
Nieeeee. To co publikuje Pilipiuk jest nierówne, raz gorsze, raz lepsze. Z jednej strony kiepska "Trucizna", z drugiej bardzo fajny "Szewc z Lichtenrade".
keram napisał/a: | A Szewca nie czytałem.. Ktoś coś o tym może powiedzieć? Warto? |
Wg mnie warto, ale jak nie podobał Ci sie Aparatus... to chyba w ogóle nie sięgaj po bezwędrowyczowe opowiadania Pilipiuka. (Choć w moim odczuciu Szewc jest troche lepszy od Aparatusa). |
|
|
|
 |
Uczeń Czarnoksiężnika


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3878
|
Wysłany: 2013-01-16, 19:17
|
|
|
W tych bezjakubowych zbiorach cenię Pilipiuka za pomysły, trzeba przyznać, że ma wyobraźnię bez żadnych ram czy ograniczeń. W większości przypadków spodobały mi się opowiedziane historie, tak jak kenaz wspominał, o doktorze Skórzewskim czy Robercie Stormie. Z drugiej mógłbym mieć czasem zastrzeżenia, że świetny pomysł nie został do końca rozwinięty i po dobrym wstępie i rozwinięciu nagle za 2 strony opowiadanie się kończy, tak nagle z jakimś wymyślonym na poczekaniu zakończeniem.
Ale wole te pogodne grafomaństwo Pilipiuka niż opowiadania, w których autorzy na siłę silą się na nowoczesność i powstaje tekst nie bardzo wiadomo o czym, napakowany wulgaryzmami, jakiś taki z którym ciężko się zidentyfikować czy dobrze przyswoić.
Dotychczasowe moje zetknięcia z Pilipiukiem skłaniają mnie ku przekonaniu, że z opowiadaniami autor radzi sobie lepiej niż z powieściami. Ale oczywiście czytałem tylko wybiórczo jego twórczość. |
_________________ Zamek Czarnoksiężnika
Czas Imperium - nr 33 - 12.04.2009
Czas Imperium - nr 35 - 20.09.2009 |
|
|
|
 |
Kamil


Wiek: 31 Dołączył: 05 Maj 2011 Posty: 3807
|
Wysłany: 2013-01-16, 19:40
|
|
|
Uczeń Czarnoksiężnika napisał/a: | Dotychczasowe moje zetknięcia z Pilipiukiem skłaniają mnie ku przekonaniu, że z opowiadaniami autor radzi sobie lepiej niż z powieściami. Ale oczywiście czytałem tylko wybiórczo jego twórczość. |
Czytałeś Oko Jelenia? Ja jestem po całej serii. Po pierwszym tomie wcale nie miałem chęci sięgać dalej, ale jakoś tak w bibliotece sie pojawiła Srebrna Łania i poleciałem dalej. Dobrze mi sie to czytało do końca Fajnie Pilipiuk przedstawił realia życia zwykłych ludzi w tamtych czasach w Polsce i Norwegii (i jestem skłonny wierzyć, że dość wiernie), najbardziej podobało mi sie że nie chodziło o żadne suche historyczne fakty, polityke i gospodarke, tylko tak zwyczajnie... z punktu widzenia normalnego człowieka.
Czytałem wszystko oprócz Norweskiego Dziennika i patrząc tak ogólnie na jego dorobek mogę powiedzieć, że dla mnie to w większości książki dobre na każdą pore, w każdym miejscu (do czytania na hamaku nad jeziorem, w trakcie choroby w łóżku, w autobusie, wieczorem w domu...), po prostu zawsze miło sie czytają.
Lubie wszelkie archeologiczne wstawki (po Panu Samochodziku mi to zostało), lubie absurdalne pomysły (ten helikopter z chińczykami w średniowiecznej Norwegii... ), lubie różne ciekawostki które Pilipiuk przemyca (np. fragment o piwie w Kuzynkach).
Za to irytują mnie pewne powtarzane do znudzenia motywy (np. o tych normach ISO uczepił się), nie przepadam za politycznymi wstawkami (nawet jak sie zgadzam to jakoś mi nie leżą), niektóre postacie (które często są płaskie i zwyczajne).
No dobra, to chyba tyle jeśli chodzi o Pilipiuka. Po następne książki też pewnie sięgne, ale "Trucizną" nadwyrężył moje zaufanie i już w ciemno nic nie kupie. |
|
|
|
 |
Kamil


Wiek: 31 Dołączył: 05 Maj 2011 Posty: 3807
|
Wysłany: 2013-12-30, 20:22
|
|
|
Przeczytałem kolejnego Pilipiuka: "Carska manierka".
Zbiór poświęcony głównie Robertowi Stormowi (taki uwspółcześniony Pan Samochodzik, ale młodszy i pojawiają się wątki fantastyczne i działa prywatnie). Dwa opowiadania ze Skórzewskim (m.in. jego wycieczka do Rosji tuż po rewolucji, świetne) i na koniec wizja innego świata (pustynna Polska i takie tam:)).
Całość czytało mi sie szybko i przyjemnie. W opowiadaniach o Stormie cały czas jest atmosfera tajemnicy, pojawia się wątek Domu Czterech Liści (było w "Sercu kamienia" w "Rzeźniku drzew" - jeden z lepszych tekstów z "Rzeźnika").
Podobało mi się, jak zawsze W tego typu opowiadaniach Pilipiuk sprawdza się najlepiej. Niestety Wędrowycza już sie czytać nie da (od dwóch tomów) a seria z Wampirami jest słaba (choć Wampir z MO lepszy od M3). Zbiory opowiadań wciąż trzymają poziom.
Tylko dałby już spokój z tymi żarcikami o normach ISO.... ile można?
Boli tylko fakt że cena tych zbiorów rośnie a liczba stron maleje... |
|
|
|
 |
Tifa Lockhart


Wiek: 26 Dołączyła: 04 Lis 2008 Posty: 1874 Skąd: Augustów/ Toruń
|
Wysłany: 2013-12-31, 16:28
|
|
|
Podarowałam bratu ''Carską manierkę'' pod choinkę, czytamy teraz na zmianę. Jestem dopiero po pierwszym opowiadaniu o albumie i na razie trudno mi stwierdzić czy dobra książka.
Ale fakt, smucą mnie ceny książek Pilipiuka w porównaniu do liczby stron. |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2014-05-21, 21:07
|
|
|
Mam za sobą "Oko jelenia. Droga do Nidaros". Przeczytałam w dwa dni i muszę przyznać, że nawet mnie wciągnęło. Co prawda
Trochę dla mnie ta książka "odczarowała" Pilipiuka, który do tej pory kojarzył mi się wyłącznie z obleśnym Wędrowyczem. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Kamil


Wiek: 31 Dołączył: 05 Maj 2011 Posty: 3807
|
Wysłany: 2014-06-05, 15:59
|
|
|
"Oko Jelenia". Pierwszy tom troche mnie przynudził, po kilku miesiącach w bibliotece rzucił mi sie w oczy drugi tom, wziąłem i się wciągnąłem. Nie jest to porywająca lektura, ale miło wspominam i z chęcią kupowałem kolejne.
Pierwotnie miało być 7 tomów, ale Pilipiuk stwierdził że nie ma sensu "pompować balonika" nadmiernie (czy jakoś tak ), a ja musze powiedzieć że jakby sie postarał to zrobiłby z tego fajne 5 tomów, bo jednak troche dłużyzn jest (np. w tomie numer 5).
Sporo absurdalnych pomysłów, które dla wielu są wadą a dla mnie zaletą.
Córka Lavransa napisał/a: | Trochę dla mnie ta książka "odczarowała" Pilipiuka, który do tej pory kojarzył mi się wyłącznie z obleśnym Wędrowyczem. |
Sięgnij po opowiadania, w tych sześciu zbiorach jest naprawdę sporo perełek (gniotów też troche) i to wg mnie jest najlepsze co napisał Pilipiuk (a zwykle unikam zbiorów i sięgam po powieści). |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2014-06-05, 20:32
|
|
|
Podobało mi się całe "Oko". Jeśli opowiadania są lepsze, to sięgam po nie spokojnie.
A "Kuzynki" czytałeś?
Kamil napisał/a: | Pilipiuk stwierdził że nie ma sensu "pompować balonika" nadmiernie |
Godne. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Raziel
Jukka Sarasti


Wiek: 24 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 3388
|
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2014-06-06, 21:32
|
|
|
To zacznę od opowiadań. Choć nie wiem, kiedy, bo nagle mnie wzięło na "Sagę o Ludziach Lodu" . |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Aura
dama z książką

Dołączyła: 20 Gru 2010 Posty: 253
|
Wysłany: 2014-06-07, 12:25
|
|
|
"Kuzynki" mi się nie podobały, przede wszystkim główna bohaterka, Monika, jest tak wkurzająca, że szok. Typowa Mary Sue
Cenię Pilipiuka za jego rady dla początkujących pisarzy, ale nie podpasował mi jako autor. |
|
|
|
 |
Kamil


Wiek: 31 Dołączył: 05 Maj 2011 Posty: 3807
|
Wysłany: 2014-06-08, 16:55
|
|
|
Córka Lavransa napisał/a: | A "Kuzynki" czytałeś?
|
Czytałem. Jedna z tych książek które mi sie bardzo przyjemnie czytało (szczególnie tom pierwszy), ale nie pamiętam o czym to właściwie było... Pamiętam scene o przygotowywaniu zacieru na piwo Pierwszy tom czytałem w pociągu z Ełku do Katowic jakoś z 6 lat temu, nie wystarczył na całą podróż.
Córka Lavransa napisał/a: | To zacznę od opowiadań. |
Pierwsze tomy są mocno w kratkę: fajne, słabe, fajne, słabe. Te nowsze są krótsze, ale w większości skupiają sie na znajomych bohaterach (Storm, Skórzewski, Olszakowski) i tematyce którą wole (archeologia, legendy, ogólnie pojęta przeszłość), więc odbieram je troche lepiej. Wole powieści więc wracanie do znajomych postaci w opowiadaniach jest dla mnie przyjemniejsze niż całkiem nowe opowiadania.
Operacja "Dzień wskrzeszenia" też całkiem niezła (bo szybko łyknąłem, w miare miło spędziłem czas, ale nie pamiętam o co tam chodziło), ale pamiętam że odebrałem ją jako przekombinowaną i czegoś mi w niej brakowało, autor nie poradził sobie ze stworzeniem odpowiedniej atmosfery, może po części przez ograniczenie opisów i zbytnie skupianie się na akcji.
Wampiry - można przeczytać, ale też szybko sie zapomina. Nie podoba mi sie jak Pilipiuk potraktował Pana Samochodzika (który pojawia sie w Wampir z M-3)
Nie czytałem tylko Norweskich dzienników i raczej nie będę tego nadrabiał po tym jak przeczytałem opinię Tify. |
|
|
|
 |
Kamil


Wiek: 31 Dołączył: 05 Maj 2011 Posty: 3807
|
Wysłany: 2015-04-22, 19:40
|
|
|
Oko Jelenia - Sowie zwierciadło (7 tom)
Cała seria mi sie podobała (bywały gorsze i lepsze momenty, ale ogólnie czytało sie przyjemnie), więc nowy tom mnie ucieszył. Na początku jest całkiem dobrze, troche się dzieje, na plus XIX-wieczna Polska, ciekawe czasy i miejsca. Potem robi sie gorzej - po prostu dzieje się zbyt mało. Mniej więcej od połowy wieje nudą, ale na szczęście nie na tyle, żeby książkę rzucić.
Seria spokojnie mogła skończyć sie na szóstym tomie i siódmy nie jest potrzebny, ale jednak nie ma co narzekać, bo kilka wieczorów miło spędziłem.
No i nie mam pojęcia co to te tytułowe Sowie zwierciadło... |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2015-04-23, 00:43
|
|
|
Kamil napisał/a: | No i nie mam pojęcia co to te tytułowe Sowie zwierciadło... |
To koniecznie muszę przeczytać. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Tifa Lockhart


Wiek: 26 Dołączyła: 04 Lis 2008 Posty: 1874 Skąd: Augustów/ Toruń
|
Wysłany: 2015-05-08, 08:33
|
|
|
Kilka dni skończyłam wreszcie "Zaginioną". Jest to czwarta, napisania po długiej przerwie część "Kuzynek". Niestety, ale było bardzo marnie. Męczyłam się z lekturą od lutego. Pewnie gdyby nie jazda nocnym autobusem do Krakowa i z powrotem, to nadal bym stała w miejscu.
Fabuła nie porywa. Wyspa, której nie widać na mapach, mogą dotrzeć tam tylko wybrani o czystym sercu. Brakuje mi księżniczki Moniki, za Pilipiuk zaserwował wiecznie marudzące Katarzynę i Stanisławę. I te normy ISO, to już zrobiło się naprawdę nudne... U Jakuba Wędrowycza też o tym często wspominał. W książce znajduje się też inne opowiadanie pt. "Czarne skrzypce". Również mi się nie podobało. Napisane jakby na siłę, bez polotu. |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|