 |
Forum Książki
Witamy w Księgogrodzie!
|
Mankell, Henning |
Autor |
Wiadomość |
mała


Wiek: 26 Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 53
|
Wysłany: 2012-11-29, 16:27
|
|
|
Sporo tego przeczytałam, historie są ciekawe, Wallander w porządku... tylko wszystko to takie przygnębiające. Ten klimat, te opisy - takie mroczne, smutne i złe.
Także ja Mankella sobie dawkuję, tak z jedną książkę na miesiąc wezmę, żeby się za bardzo nie zdepresić. |
_________________ BU! |
|
|
|
 |
czytelnik31

Dołączył: 12 Sty 2013 Posty: 3
|
Wysłany: 2013-01-12, 12:08
|
|
|
Chociaż ostatni wpis na temat kryminałów Mankella był dość dawno chcę "reanimować" temat i dyskusję. Uważam, że warto, bo ta twórczość naprawdę ma bardzo indywidualny rys na tle kryminałów i sensacji, jaka nas otacza. Urok książek Mankella polega chyba na tym, że od pierwszej do ostatniej strony obracamy się w świecie bardzo realnym, niemal przyziemnym, bardzo nam bliskim, mimo, że chłód Szwecji obecny na co drugiej stronie książek jest mimo wszystko pewną "egzotyką" da nas, Polaków. Te powieści, pozbawione hollywoodzkiego plastiku i efekciarstwa już po kilku stronach dosłownie zasysają tym, że stoją bardzo blisko nas, zwykłych czytelników i zwykłych ludzi. Wallander jest naprawdę jednym z nas... Polecam zatem "O krok", "Piątą kobietę", "Fałszywy trop", "Mordercę bez twarzy" i "Zaporę" - najlepsze moim zdaniem książki z wallanderowskiego cyklu. Superebooki. |
_________________ http://www.facebook.com/p...?ref=ts&fref=ts |
|
|
|
 |
Goldi_91


Wiek: 28 Dołączył: 23 Lut 2012 Posty: 214 Skąd: warmia
|
Wysłany: 2013-01-13, 18:50
|
|
|
czytelnik31 napisał/a: | Urok książek Mankella polega chyba na tym, że od pierwszej do ostatniej strony obracamy się w świecie bardzo realnym, niemal przyziemnym, bardzo nam bliskim, mimo, że chłód Szwecji obecny na co drugiej stronie książek jest mimo wszystko pewną "egzotyką" da nas, Polaków. Te powieści, pozbawione hollywoodzkiego plastiku i efekciarstwa już po kilku stronach dosłownie zasysają tym, że stoją bardzo blisko nas, zwykłych czytelników i zwykłych ludzi. Wallander jest naprawdę jednym z nas.. |
Coś w tym jest... czytelnik31 napisał/a: | Polecam zatem "O krok", "Piątą kobietę", "Fałszywy trop", "Mordercę bez twarzy" i "Zaporę" |
2 z nich mam już za sobą |
_________________ "Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza, tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą..." |
|
|
|
 |
Bruixa


Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 1257
|
Wysłany: 2013-01-13, 19:33
|
|
|
czytelnik31 napisał/a: | Urok książek Mankella polega chyba na tym, że od pierwszej do ostatniej strony obracamy się w świecie bardzo realnym, niemal przyziemnym, bardzo nam bliskim |
Mnie też to ujęło, no i oczywiście postać Wallandera - znakomicie wykreowana, taka ludzka, prawdziwa - z zaletami, wadami, popełnianymi błędami.
czytelnik31 napisał/a: | ta twórczość naprawdę ma bardzo indywidualny rys na tle kryminałów i sensacji, jaka nas otacza. |
To zależy, co czytałeś - jeśli Amerykanów, to w większości przypadków piszą schematycznie jak spod sztancy. Wśród Skandynawów jest sporo dobrych autorów kryminałów, ale fakt, że Mankell był moim pierwszym odkryciem, po nim zaczęłam czytać innych. |
_________________ Mój blog o książkach |
|
|
|
 |
czytelnik31

Dołączył: 12 Sty 2013 Posty: 3
|
Wysłany: 2013-01-15, 13:00
|
|
|
Tak, to prawda, przeszedłem najpierw skromną "amerykańską' szkołę kryminału. Skandynawowie są inni, bliżsi mi. A co, poza Mankellem, polecałabyś czytelnikowi, który chce poznawać dalej urodę skandynawskiego kryminału? Co polecalibyście, ale tak szczególnie i z sercem? |
_________________ http://www.facebook.com/p...?ref=ts&fref=ts |
Ostatnio zmieniony przez Ravena 2013-01-15, 13:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Goldi_91


Wiek: 28 Dołączył: 23 Lut 2012 Posty: 214 Skąd: warmia
|
Wysłany: 2013-01-15, 19:05
|
|
|
No to chyba klasyczną trylogię szwedzkiego kryminału . "Millenium" Larsona Stiega. To powinien czytać każdy fan skandynawskich kryminałów. A ! I nie zniechęć się wstępem pierwszej części ! |
_________________ "Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza, tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą..." |
|
|
|
 |
Bruixa


Dołączyła: 01 Lis 2008 Posty: 1257
|
Wysłany: 2013-01-17, 01:21
|
|
|
czytelnik31 napisał/a: | Co polecalibyście, ale tak szczególnie i z sercem? |
Jeśli o mnie chodzi, to przede wszystkim Jo Nesbø i Karin Fossum. Spodobały mi się też 2 powieści Åsy Larsson - dobrze pisze, poszukam kolejnych jej książek;, ew. jeszcze Yrsa Sigurdardóttir - trochę w innym stylu, z elementami niesamowitości. |
_________________ Mój blog o książkach |
|
|
|
 |
czytelnik31

Dołączył: 12 Sty 2013 Posty: 3
|
|
|
|
 |
Raziel
Jukka Sarasti


Wiek: 24 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 3388
|
Wysłany: 2013-01-27, 22:41
|
|
|
Jestem za "Zaporą", moim pierwszym kontaktem z twórczością Szweda. Jak już wspominało pół internetu - chłód. Wręcz przytłaczający. Może nie jest to powieść obyczajowa, ale... Dla mnie największy plus książki. Sama intryga zaczyna się bardzo ciekawie, pojawia się także kilka dobrych rozwiązań (nie intrygi, żeby nie było), ale średnio lubię różne "komputerowe" motywy w literaturze, więc podejrzewam, że inne książki Mankella podejdą mi jeszcze bardziej.
P.S. Co za tłuk, będący informatykiem, daje sobie hasło : "Ciasteczko". Tak, na komputerze, na którym pracuje. |
_________________ http://www.thenonprofits.com/
http://www.facebook.com/p...266224913397771
"Because if you're not improving, no matter what you're doing, you're just dying."
www.lowking.pl |
|
|
|
 |
MiSz

Wiek: 40 Dołączył: 26 Sty 2013 Posty: 49 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-01-27, 22:54
|
|
|
Goldi_91 napisał/a: | "Millenium" Larsona Stiega. |
Nieee, apage! :)
Jonan Theorin - "Zmierzch", "Nocna zamieć"
Arnaldur Indridason - "W bagnie", "Grobowa cisza", "Głos"
Depresyjne, zimne, melancholijne, przytłaczające opowieści o ludzkich cieniach egzystujących z dnia na dzień, nie mających nadziei, że mijające chwile przyniosą obietnicę lepszego jutra. Tutaj nawet rozwiązanie zagadki nie przynosi satysfakcji, a ponurą konstatację nad naszą naturą i jeszcze większe pogrążenie się w smutku.
Powyższe dzieła spokojnie można postawić obok Mankella. |
|
|
|
 |
Raziel
Jukka Sarasti


Wiek: 24 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 3388
|
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2013-01-28, 10:51
|
|
|
Ja również. Nie umiem niestety upolować nic polecanej już tutaj Yrsy Sigurdardóttir. Żałuję, bo w kilku miejscach spotkałam się z pozytywnymi opiniami na jej temat.
Co do Mankella, od lat już usiłuję zdobyć "Psy z Rygi" i zawsze wymykają mi się z rąk. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Raziel
Jukka Sarasti


Wiek: 24 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 3388
|
Wysłany: 2013-04-16, 11:22
|
|
|
"Psy z Rygi" niestety mi nie podeszły, Wallander jakiś taki bez tego, za co go polubiłem w "Zaporze". Mimo wszystko miło, że nie był w żadnym komandosem i częściej to on był w złym stanie niż jego adwersarze.
"Mężczyzna, który się uśmiechał" podobał mi się zdecydowanie bardziej, bardzo sympatycznie wykorzystany motyw wracającego do służby Wallandera i bardzo ciekawa intryga. Szkoda tylko, że wątek pewnego samobójcy ze skarbówki został potraktowany mocno po macoszemu, jakby pod koniec Mankell zapomniał domknąć jego wątek. Powieść zdecydowanie dobra. |
_________________ http://www.thenonprofits.com/
http://www.facebook.com/p...266224913397771
"Because if you're not improving, no matter what you're doing, you're just dying."
www.lowking.pl |
|
|
|
 |
Córka Lavransa
Ma na imię Dżeny...


Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sie 2009 Posty: 8520
|
Wysłany: 2013-07-17, 19:38
|
|
|
Raziel napisał/a: | Wallander jakiś taki bez tego, za co go polubiłem w "Zaporze" |
Zgadzam się. Skończyłam dziś "Psy z Rygi" i pomimo że czytało się dobrze, to jednak czegoś mało uchwytnego brakło. Może przez to, że akcja działa się na Łotwie, a nie w Szwecji? Może przez te początki związku z Baibą Liepą? Nie wiem, albo czegoś nie było, albo było coś, co popsuło mi przyjemność z czytania - troszeczkę.
Lubię rozważania Wallandera na tematy wszelkie, objawiające się stwierdzeniami typu - był głęboko religijny, ale wolał, żeby Bóg nie zaciemniał religii. |
_________________ Life is a game of inches.
Jestem tylko małym modkiem z wielkim Tasakiem.
 |
|
|
|
 |
Raziel
Jukka Sarasti


Wiek: 24 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 3388
|
Wysłany: 2013-07-17, 21:35
|
|
|
Mnie brakowało głównie tego prawdziwego smutasa Kurta narzekającego na to, że w Szwecji coraz gorzej - zamiast tego niestety więcej było mocno mnie nudącej sprawy, mimo mocnego początku i takiego niby akcyjniaka, gdy Kurt zaczyna mieć przechlapane na Łotwie. Najsłabszy znany mi Wallander. |
_________________ http://www.thenonprofits.com/
http://www.facebook.com/p...266224913397771
"Because if you're not improving, no matter what you're doing, you're just dying."
www.lowking.pl |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|